Z relacji jednego z nich wynikało, że kilka miesięcy temu znalazł na platformie internetowej ogłoszenie o sprzedaży węgla. Zainteresowany zakupem skontaktował się ze sprzedającym i po ustaleniu szczegółów transakcji zapłacił za dwie tony tego surowca. Przed płatnością, mężczyzna sprawdził w Internecie czy firma widniejąca na otrzymanej e-mailem fakturze istnieje. Kiedy upewnił się, że dane są prawdziwe przelał na podane konto blisko 4 tysiące złotych. Ponieważ towar nie dojechał, a kontakt ze sprzedającym się urwał mężczyzna złożył zawiadomienie o oszustwie.
Podobną kwotę stracił inny mieszkaniec powiatu kolbuszowskiego, który w ubiegłym tygodniu zgłosił się do kolbuszowskiej jednostki. Jak wynika z relacji mężczyzny, wystawił on do sprzedaży na jednej z internetowych platform handlowych spodnie. Bardzo szybko otrzymał informację, że spodnie zostały sprzedane. Po chwili również otrzymał link celem potwierdzenia płatności. Otworzył go i wybrał bank, a następnie zalogował się na swój rachunek. Po kilku minutach, kiedy strona się ładowała, pokrzywdzony otrzymał ze swojego banku sms-a, że z jego rachunku dokonano wypłaty. Pieniądze zostały wybrane w jednym z bankomatów w Warszawie.
W obydwu sprawach kolbuszowscy policjanci prowadzą postępowania.