Będzie się działo w październiku na Podkarpaciu. Jak ogłosił Mieczysław Golba, prezes Podkarpackiego ZPN i wiceprezes PZPN, do naszego województwa zawitają dwie reprezentacje Polski, które stoczą tu ważne mecze w ramach eliminacji mistrzostw świata i Europy. Związek czeka również na opinie w sprawie zmiany nazewnictwa lig.
Podczas ostatniego posiedzenia Zarządu Podkarpackiego ZPN została podjęta intencyjna Uchwała w sprawie przygotowania zmian w nazewnictwie lig w rozgrywkach prowadzonych przez Podkarpacki ZPN.
Uchwała zakłada, że IV liga stanie się I ligą podkarpacką seniorów, klasa okręgowa - II ligą podkarpacką, klasa A - III ligą podkarpacką, a klasa B - IV ligą podkarpacką.

- Jako pierwsi w Polsce chcemy wprowadzić zmianę nazw - opisuje swój pomysł Mieczysław Golba - Ekstraklasa jest najwyższą ligą w kraju, a skoro w naszym regionie najbardziej prestiżową jest IV liga to przecież jest naszą pierwszą. Analogicznie idąc szczebel po szczeblu piłkarze grają na dobrym poziomie, więc czego mają grać w A czy B klasach? Dodatkowo, nie ukrywamy, że może łatwiej będzie pozyskać sponsora dla I czy II ligi podkarpackiej - zastanawia się Prezes Golba.

Podczas najbliższego sezonu Związek przeprowadzi konsultację w środowisku klubów, a jeśli opinie będą pozytywne to podczas Walnego Zebrania planowanego na maj 2024 zostaną dokonane stosowne zmiany w Statucie Stowarzyszenia, by w kolejnym sezonie nowe nazewnictwo lig weszło w życie.

Jak ogłosił Prezes M. Golba piłkarska jesień na podkarpaciu będzie bogata w reprezentacyjne wydarzenia z najwyższej półki.

6 października w nowej hali w Mielcu odbędzie się mecz Polska - Belgia, w ramach eliminacji do Mistrzostw Świata 2024 w futsalu.

Na 17 października wyznaczono z kolei spotkanie w ramach eliminacji mistrzostw Europy U-21. Reprezentacja Polski, pod wodzą trenera Michała Probierza podejmie Estonię. Ten mecz odbędzie się najprawdopodobniej na stadionie Podkarpackiego Centrum Piłki Nożnej w Stalowej Woli.

W przypadku futsalu chodzi oczywiście o pierwszą reprezentację trenera Błażeja Korczyńskiego, która w ostatnim czasie radzi sobie bardzo dobrze i we wrześniu rozpoczyna kolejny etap rywalizacji o miejsce na mistrzostwach świata 2024, które odbędą się w stolicy Uzbekistanu - Taszkiencie.

Do Uzbekistanu pojedzie tylko 7 reprezentacji z Europy, zadanie które stoi przed drużyną trenera Korczyńskiego jest więc bardzo trudne. Polacy w pierwszej części eliminacji zajęli w swojej grupie 1. Miejsce i dzięki temu uniknęli dodatkowych gier barażowych. Zwycięstw w grupie zapewniła im efektowna wygrana nad Azerbejdżanem w Koszalinie. Polacy, grali w tym meczu z nożem na gardle, bo w pierwszym starciu tych ekip górą byli Azerowie. W rewanżu biało-czerwoni pokonali rywala 7:2 i zapewnili sobie 1. miejsce w grupie i awans do fazy Elite Round.

Na tym etapie Polska zagra w grupie z Serbią, Ukrainą i Belgią. Z tymi dwoma pierwszymi zagramy już we wrześniu, odpowiednio 15 (w Koszalinie) i 20 (na wyjeździe). W październiku nasi futsaliści zagrają dwa mecze z Belgią. Pierwszy 6 października właśnie w Mielcu, a kilka dni później 11.10 w Belgii. Eliminacje zakończą się w grudniu meczami z Serbią (15.12 na wyjeździe) i Ukrainą (20.12 w Gorzowie Wlkp.).

W fazie Elite Round rywalizuje 20 europejskich reprezentacji, do MŚ awansuje ich 7. Będą to zwycięzcy pięciu grup, a cztery najlepsze drużyny z drugich miejsc zagrają baraże o dwie ostanie przepustki.
W grupie, w której zagra Polska trudno wskazać jednoznacznie faworyta. Podczas ubiegłorocznych mistrzostw Europy najlepiej wypadli z tej czwórki Ukraińcy, którzy zajęli 4. miejsce. Na fazie grupowej rywalizację zaś zakończyły Polska i Serbią. Belgowie na ten turniej nie pojechali.

Na pewno w eliminacjach będziemy liczyć, że formę z pierwszej połowy roku utrzyma Mikołaj Zastawnik, który we wspomnianym meczu z Azerbejdżanem, strzeli 5 goli, został też wybrany MVP czerwcowego turnieju towarzyskiego w Chorwacji, gdzie zagraliśmy z San Marino i Szwecją. Bardzo liczymy, że w meczu w Mielcu nie zabraknie podkarpackiego akcentu. Do kadry powraca bowiem Kamil Surmiak, gracz Rekordu Bielsko-Biała, do którego przed kilkoma laty trafił z futsalowej drużyny z Przeworska.

Mecz z Belgią ma się odbyć w nowo wybudowanej hali w Mielcu obok stadionu, w miejscu gdzie przed laty stała słynna Hangar Arena. Nowa hala ma zostać otwarta w sierpniu. Została wybudowana za ponad 150 mln złotych i ma pomieścić ponad 3000 widzów. Mecz może się więc idealnie wpasować się w otwarcie nowego, pięknego obiektu.

Nie mniej atrakcyjnie zapowiada się mecz Polska - Estonia, reprezentacji do lat 21 w piłce nożnej w ramach eliminacji do mistrzostw Europy, który odbędzie się prawdopodobnie w Stalowej Woli.
Stadion PCPN w Stalowej Woli, to już niemal dyżurny stadion meczów młodzieżowych reprezentacji Polski na Podkarpaciu. To właśnie tam w ubiegłym roku Polska zagrała z Portugalią oraz rozgrywano eliminacje ME kobiet U-19. Te mecze pokazały, że w Stalowej Woli i okolicach jest duże zainteresowanie, dlatego też zlokalizowanie meczu bezpośredniego zaplecza pierwszej reprezentacji właśnie na północy województwa wydaje się być dobrym rozwiązaniem.

Polska o awans do ME U-21 zagra w grupie D z Kosowem, Estonią Niemcami, Bułgarią i Izraelem. Pierwszy mecz z Kosowem już 8 września. Zanim biało-czerwoni podejmą Estonią w Stalowej Woli zagrają z nią na wyjeździe 12 września.

Do turnieju finałowego bezpośrednio zakwalifikują się zwycięzcy dziewięciu grup oraz trzy najlepsze zespoły z drugich miejsc. Sześć pozostałych reprezentacji, które zajmą drugie miejsca w swoich grupach, stworzy pary barażowe. Ich zwycięzcy uzupełnią stawkę finalistów.
Finały ME 2025 odbędą się na Słowacji.

Trener Michał Probierz drużynę na te eliminacje buduje już od kilku miesięcy. Pierwsze testy przeszła ona w marcu podczas zgrupowania w Turcji. Nasi piłkarze pokonali tam 2:0 Albanię i zremisowali z Austrią 0:0. Z kolei w czerwcu zremisowaliśmy z Finlandią 1:1 i pokonaliśmy 2:1 Czarnogórę.

Na obu tych turniejach bramkarzem nr 1 był wychowanek Karpat Krosno, a ostatnio bramkarz Zagłębia Lubin - Kacper Bieszczad, który od nowego sezonu będzie reprezentował barwy mistrza Polski Raków Częstochowa. Jego zmiennikiem był z kolei Krzysztof Bąkowski, który wiosną grał w Stali Rzeszów, zaś w linii pomocy występował jaślanin grający dziś w barwach Cracovii Michał Rakoczy, który przypomnijmy w czerwcu miał okazję zaliczyć treningi z reprezentacją Polski Fernando Santosa.

Wkrótce może się okazać, że to nie jedyne mecze z udziałem reprezentacji Polski na Podkarpaciu jeszcze w tym roku. Ważą się losy kolejnych spotkań, ale w tym temacie prezes Podkarpackiego ZPN nie chciał ujawnić szczegółów. - Wkrótce pojawią się na ten temat oficjalne komunikaty - powiedział Mieczysław Golba.

Nikt jeszcze nie skomentował. Bądź pierwszy!

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. terazKrosno.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.