Dyżurny krośnieńskiej komendy odebrał zgłoszenie o wypadku na ul. Rzeszowskiej w Krośnie. 5 minut później wpłynęło kolejne zgłoszenie, tym razem o wypadku w Korczynie. Niezwłocznie na miejsce wysłano ratowników medycznych, strażaków i policjantów. Szybko okazało się że nie ma żadnych wypadków a zgłoszenia to głupi żart.
W tym samym czasie dyżurny odebrał zgłoszenie o kradzieży paliwa na jednej z krośnieńskich stacji paliw. Złodziej zdążył zbiec ale funkcjonariusze szybko ustalili, że za kradzież odpowiada 30-letni mieszkaniec Krosna - ten sam który postawił na nogi wszystkie służby.
30-latek w chwili zatrzymania był trzeźwy. Za swoje zachowanie odpowie przed sądem.
Czytaj również