Pierwszy miesiąc wakacji okazał się wyjątkowo pracowity dla podkarpackich strażaków. Od pożarów i wypadków drogowych po usuwanie skutków burz oraz szkolenia na obozach harcerskich - zakres ich działań był niezwykle szeroki.
Pierwszy miesiąc wakacji, to był dla podkarpackich strażaków bardzo intensywny czas pracy. Do pomocy wzywani byliśmy ponad 4700 razy. 461 razy wyjeżdżaliśmy do pożarów, a pozostałe interwencje, to tak zwane miejscowe zagrożenia, czyli działania niezwiązane z ogniem. Strażacki samochód wyjeżdżał do akcji średnio co 10 minut.
Pomocy przedmedycznej udzieliliśmy ponad 350 poszkodowanym. Większość strażackich interwencji, to tak zwane miejscowe zagrożenia. Spektrum działań w tych przypadkach jest ogromne. Jednak w tym okresie strażacy w większości usuwali skutki burz, nawałnic i silnych opadów deszczu. Działali także w zakresie ratownictwa chemicznego i ekologicznego. Byli wzywani praktycznie do każdego wypadku drogowego.
Telefony na numery alarmowe to nie tylko zgłoszenia wypadków i pożarów. To także alarmy fałszywe, których zanotowali ponad 140.
Funkcjonariusze Państwowej Straży Pożarnej odwiedzali także obozy harcerskie. Szkolili uczestników i kadrę w zakresie prowadzenia korespondencji i sprawdzenia łączności ze służbami ratowniczymi. Strażacy przeprowadzili także instruktaże z użycia podręcznego sprzętu gaśniczego i udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej. Przeprowadzono również pogadanki na temat sposobów zachowań podczas niebezpiecznych zjawisk atmosferycznych.
Podczas wizyt sprawdzane także były warunki i organizacja ewakuacji obozowisk.
Źródło: KW PSP w Rzeszowie
Nikt jeszcze nie skomentował. Bądź pierwszy!