40-letnia mieszkanka gminy Lubaczów odpowie za zgłoszenie pięciu bezpodstawnych interwencji. Żadne z tych zgłoszeń nie potwierdziło się, a sytuacje nie miały miejsca.
Nieuzasadnione wzywanie służb tylko po to, aby porozmawiać z dyspozytorem lub wprowadzić go w błąd, może skutkować sytuacją, w której służby ratunkowe, zajęte niepotrzebnymi czynnościami, w porę nie udzielą pomocy osobie, której życie może być zagrożone.

W ostatnim czasie, lubaczowscy policjanci sześciokrotnie interweniowali w związku ze zgłoszeniami dotyczącymi bezpodstawnych interwencji.

8 czerwca br., na nr alarmowy 112, zadzwoniła kobieta, która poinformowała, że została pobita. W rozmowie z dyspozytorem nie potrafiła podać żadnych szczegółów, dodatkowo kontakt z nią był utrudniony, a w pewnym momencie, zerwała połączenie. Policjanci ustalili miejsce, w którym przebywała zgłaszająca. Kobieta była nietrzeźwa, oświadczyła, że zadzwoniła na numer alarmowy ponieważ nie miała środków na koncie, a jedyny dostępny numer, na który mogła zadzwonić, to numer alarmowy. 40-latka dodała, że zadzwoniła bo się nudziła. Doskwierała jej przedłużająca się nieobecność partnera.

Dzień wcześniej, ta sama kobieta, zadzwoniła pod numer alarmowy i poinformowała, że jest duszona. Kiedy policjanci przyjechali na miejsce, 40-latka piła alkohol ze swoimi znajomymi. W pewnym momencie zadzwoniła na numer alarmowy, informując o zdarzeniu, które nie miało miejsca.

Jak się okazało, mieszkanka gminy Lubaczów jeszcze trzykrotnie, bezpodstawnie, wzywała interwencje. 27 maja br., poinformowała, że jest przetrzymywana przez konkubenta. Na miejscu, jej partner tłumaczył policjantom, że próbował wyperswadować kobiecie wyjście z domu do znajomych z obawy, że ta będąc już pod znacznym wpływem alkoholu, spożyje go jeszcze więcej, co finalnie skończy się awanturami i zakłócaniem porządku publicznego. Konkubent zgłaszającej chciał jej oszczędzić kłopotów, jednak bezskutecznie.

Nietrzeźwy kierowca chciał wieźć dzieci na wycieczkę
Kolejna interwencja miała miejsce 18 maja br. Mieszkanka gminy Lubaczów zgłosiła wówczas pobicie. Do identycznej sytuacji doszło 3 maja br. i w tym przypadku, 40-latka zadzwoniła na nr 112 i poinformowała, że została pobita. Przy czym oświadczyła, że nie pamięta numeru telefonu do siebie, nie potrafiła również podać szczegółów zdarzenia, w którym miała brać udział. Po krótkiej chwili, ponownie zadzwoniła pod nr 112 i kolejny raz zgłosiła pobicie. Jak się okazało, kobieta była nietrzeźwa. Będąc pod wpływem alkoholu wywołała awanturę w miejscu zamieszkania konkubenta, a kiedy ten wyprosił ją z mieszkania, urażona zadzwoniła pod numer 112.

Za wszystkie bezpodstawnie interwencje Policji, 40-letnia mieszkanka gminy Lubaczów, odpowie przed sądem.

Nikt jeszcze nie skomentował. Bądź pierwszy!

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. terazKrosno.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.