Policjanci interweniowali po zgłoszeniu kobiety, która zauważyła toyotę poruszającą się całą szerokością jezdni. Świadek próbowała zatrzymać kierującego, jednak ten odjechał. Kobieta natychmiast powiadomiła dyżurnego policji. Mundurowi szybko odnaleźli pojazd na jednej z posesji, a kierującego zastali w domu. Od mężczyzny wyczuwalny był alkohol. Przyznał, że pił, ale odmówił poddania się badaniu alkomatem.
W niedzielę przed godz. 14 dyżurny lubaczowskiej jednostki otrzymał zgłoszenie od kobiety, która poinformowała, że kierujący toyotą jedzie w sposób wskazujący, że może być pod wpływem alkoholu. Pojazd poruszał się slalomem, stwarzając poważne zagrożenie dla innych uczestników ruchu.
Świadek postanowiła zareagować. Próbowała zatrzymać kierującego, jednak mężczyzna nie zatrzymał się i odjechał. Kobieta niezwłocznie zadzwoniła na numer alarmowy, przekazując dokładne informacje dotyczące pojazdu oraz miejsca, w którym go widziała.
Policjanci natychmiast rozpoczęli poszukiwania. Po krótkim czasie odnaleźli toyotę zaparkowaną na jednej z posesji. Funkcjonariusze weszli do domu, gdzie zastali śpiącego mężczyznę. Okazał się nim 52-letni mieszkaniec powiatu lubaczowskiego.
Podczas rozmowy z mundurowymi od mężczyzny wyczuwalny był silny zapach alkoholu. Kierowca przyznał, że wcześniej spożywał alkohol, jednak odmówił poddania się badaniu alkomatem. Mundurowi podjęli decyzję o pobraniu mu krwi do badań laboratoryjnych.
Zgromadzone materiały zostaną przekazane do sądu. Za kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności, wysoka grzywna oraz zakaz prowadzenia pojazdów nawet do 15 lat.
Źródło: KPP Lubaczów
Nikt jeszcze nie skomentował. Bądź pierwszy!